Rosja znajdzie nabywców na swój gaz po zawieszeniu przez Niemcy certyfikacji gazociągu Nord Stream 2, a także zajmie się konsekwencjami ewentualnych sankcji. O tym powiedział Stały Przedstawiciel Rosji przy Unii Europejskiej Władimir Czyżow w opublikowanym w piątek wywiadzie dla brukselskiego portalu internetowego Euractiv.
„Energia to obszar, w którym stopień współzależności między Rosją a UE jest duży” – powiedział.
„Nikt z niemieckiego rządu nie powiedział, że projekt jest martwy, jest wstrzymany” – powiedział stały przedstawiciel. Teraz, według Chizhova, można go nazwać „śpiącą pięknością”. Ale kto ucierpi na obecnej decyzji? pyta Czyżow. „Rosja znajdzie nabywców na swój gaz” – powiedział.
Byli przywódcy spoza UE, którzy „przewidywali podczas poprzednich rund sankcji, że rosyjska gospodarka zostanie rozerwana na kawałki” – przypomniał. „Przetrwamy, jesteśmy w stanie obliczyć ryzyko i poradzić sobie z konsekwencjami ewentualnych sankcji, a one mają efekt bumerangu, bardzo często uderzają w tych, którzy je wprowadzają” – mówi źródło.
„Nie z powodu kontr-sankcji, ale dlatego, że w tym bardzo połączonym świecie, w tej globalnej gospodarce, będą kontratakować” – dodał Czyżow.