Ceny rosną teraz znacznie szybciej niż płace. Problemy gospodarstw domowych pogłębią się, a prognozowana inflacja w październiku przekroczy 11%, gdy ceny energii ponownie wzrosną. We wtorek związki reprezentujące pracowników sektora publicznego zagroziły kolejnymi strajkami po tym, jak rząd zaoferował podniesienie płac nominalnych przy znacznej obniżce w ujęciu realnym.
„Inflacja prawdopodobnie utrzyma się na wysokim poziomie do końca tego roku, poważnie podważając stłumione dochody gospodarstw domowych”, powiedziała Anna Leach, zastępca głównego ekonomisty Konfederacji Przemysłu Brytyjskiego.
„Inflacja cen konsumpcyjnych w Wielkiej Brytanii ponownie wzrosła w czerwcu, napędzana wyższymi cenami żywności i paliw. Jego ogólny wskaźnik raczej nie spadnie w tym roku poniżej 9%, a zimą wzrośnie do dwucyfrowych wartości. Biorąc pod uwagę podwyższone oczekiwania inflacyjne i napięty rynek pracy, uważamy, że Bank Anglii utrzyma się na kursie zwyżkowym o 50 punktów bazowych w sierpniu”.
— Dan Hanson, Bloomberg Economics.
Pogarszająca się siła nabywcza konsumentów zaczyna osłabiać wzrost gospodarczy, spowalniając ożywienie po pandemii. Brytyjscy dyrektorzy finansowi przygotowują się na dłuższy okres spowolnienia, a sondaż Deloitte pokazuje, że wielu spodziewa się recesji.
„Poważne pogorszenie kosztów życia oznacza, że ryzyko recesji jest wysokie” – powiedział Hussain Mehdi, makrostrateg w HSBC Asset Management.
Wzrost cen rozprzestrzenił się nie tylko na paliwa, ale także na wiele segmentów gospodarki, zwłaszcza w branży hotelarskiej. Restauracje i zakwaterowanie wzrosły o 8,6% rok do roku do czerwca 2022 r., w porównaniu z 7,6% w maju.
Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 9,8% rok do roku, najwyższe od marca 2009 roku.
Tzw. bazowy wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych, z wyłączeniem żywności, napojów, tytoniu i energii, wzrósł w czerwcu o 5,8% w porównaniu z rokiem ubiegłym. To wzrost z 6,2% w kwietniu. CPI dla wszystkich usług wzrósł o 5,2% do najwyższego poziomu od co najmniej dekady.
Decydenci Banku Anglii obawiają się, że wyższa inflacja może się utrzymać, jeśli rosnące płace i koszty surowców zmuszą firmy do dalszego podnoszenia cen.
Wczoraj wieczorem, w swoim dorocznym przemówieniu w londyńskiej rezydencji, gubernator Banku Anglii Andrew Bailey powiedział, że w sierpniu może nastąpić podwyżka stóp o pół punktu, ponieważ bank centralny podejmie walkę o sprowadzenie inflacji do celu na poziomie 2%. Oznaczałoby to pierwszy wzrost o pół punktu od 1997 roku.